X Piknik Szybowcowy w Lesznie 2016

    Dnia 18 czerwca wspólnie z Klaudią, Łukaszem, Mateuszem i Radkiem odwiedziłem X Piknik Szybowcowy w Lesznie. Była to impreza jubileuszowa. W pokazach organizowanych przez Aeroklub Leszczyński na lotnisku Leszno-Strzyżewice (EPLS) uczestniczyłem pierwszy raz. Była to świetna okazja nie tylko do złapania oddechu między egzaminami w sesji ale również możliwość zapoznania przeze mnie aeroklubu, jak i zobaczenia w akcji interesujących i mało spotykanych samolotów. Omawiane wydarzenie lotnicze znacząco różni się na tle innych z uwagi na pokazy nocne. Kiedy słońce już się schowa, samolociki nie lądują, nie chowają się do hangarów, lecz one ciągle są w powietrzu, latają, kręcą akrobację a widoczne po zmroku są dzięki różnorodnym światełkom oraz efektownym materiałom pirotechnicznym.
    Niektóre z grup pokazowych prezentowały się kilka razy, zarówno za dnia jak i wieczorem. Aeroklub Leszczyński słynie z szybowców, w związku z tym szybowce nie tylko zostały zaakcentowane w nazwie, lecz bardzo dużo było ich w powietrzu. Dwukrotnie swoją wiązankę figur na szybowcu SZD-59 "ACRO" prezentował szwedzki pilot, Mistrz Świata w akrobacji szybowcowej w klasie Advanced Johan Gustafsson. Bardzo miło zaskoczył mnie pokaz, jaki wykonał pilot Michał Ombach na szybowcu Perkoz. Sporo wysiłku w swoją wiązankę włożył Michał, ponieważ dużo latał na plecach, a przeciążenia ujemne nie są zbyt przyjemne. Perkoz to bardzo uniwersalna i udana konstrukcja, nawiązuje do innych słynnych polskich konstrukcji SZD miło patrzy się na tego typu polskie szybowce, bo My Polacy potrafimy stworzyć coś dobrego :) Podziwialiśmy również akrobacyjny duet, który przyleciał z Rumunii. Piloci Tavi Stavila oraz Teodor Munteanu prezentowali perfekcyjny pilotaż w ciasnych formacjach w dzień jak i wieczorem na rumuńskich szybowcach Brasov. Poza tym w przerwach między blokami pokazowymi odbywały się szybowcowe loty widokowe. Krótko mówiąc ponad Lesznem tylko szybowce! :)
      Organizatorzy oddali głos silnikom lotniczym, a te były bardzo efektowne- od klasycznych "prawdziwych" silników gwiazdowych aż po huk, jakim uraczył nas F-16 Polskich Sił Powietrznych. Ci, którzy w poprzednich latach odwiedzili Aeroklub Leszczyński kolejny raz mogli zobaczyć pokaz XXI wieku zespołów : Aerosparx oraz Fire Flies. Nie sposób jest mi opisać sposób latania tych pilotów, to trzeba zwyczajnie zobaczyć na własne oczy. Z wielką przyjemnością podziwiałem na niebie pokaz amerykańskiego samolotu T-6 Texan, duetu samolotów Bucker Jungmann oraz dwupłatowca Boeing Stearman SP-YWW, którego na pokazach pilotuje Polak Mateusz Strama. To jedyny egzemplarz i najstarszy samolot, jaki lata po polskim niebie (1941). Innym akcentem z II wojny światowej były pokazy samolotów myśliwskich Yak-3 oraz legendarnego P-51 Mustang o nazwie "Louisiana Kid". Niesamowity "duch" tych samolotów, ich historia, uroda, dźwięk silników oraz możliwości pilotażowe sprawiają, że tego typu "warbirdy" są gwiazdami organizowanych imprez lotniczych, a ich występu często pozostają niezapomniane. Ja natomiast najbardziej wyczekiwałem występu czeskiego zespołu akrobacyjnego The Flying Bulls. Wspomniana grupa jeszcze podczas występów na samolocie Zlin 50 LX zdobyła uznanie i sympatię miłośników lotnictwa. Obecni piloci The Flying Bulls latają na najnowocześniejszych samolotach akrobacyjnych Xa-42, dzięki nim figury są wykonywane jeszcze agresywniej i efektowniej. Nie zabrakło w Lesznie lustrzanek, pętli w ultraciasnych formacjach, mijanek oraz figur solowych. Wieczorem około godziny 21 nocny blok rozpoczął się od efektownego pokazu F-16 Polskich Sił Powietrznych. Widziałem pokaz "Vipera" podczas Aerofestivalu w Poznaniu, z którego byłem bardzo zadowolony, natomiast w Lesznie miałem wrażenie, że oglądam zupełnie inny pokaz. Kapitan pilot Robert "Bluto" Gałązka nie oszczędzał paliwa, lotów na dopalaczu oraz naszych bębenków słuchowych. Polski "Jastrząb" z dopalaczem niebywale pięknie prezentowali się na tle zachodzącego słońca- miałem wrażenie, że oglądam Top Gun w nowej odsłonie ;) Przelot honorowy został wzbogacony o fajerwerki, które wystrzeliły w czasie przelotu naszego F-16. Moi towarzysze byli bardzo zadowoleni tym pokazem, co mnie bardzo ucieszyło.
     X Piknik Szybowcowy w Lesznie z pełnym przekonaniem możemy zaliczyć do udanych. Pogoda dopisała, impreza została bardzo dobrze przygotowana, piloci świetnie się prezentowali a klimat lotniska bardzo mi odpowiadał. Przyznam również, że na terenie Aeroklubu Leszczyńskiego widziałem najpiękniejszy zachód słońca. Obiecałem sobie, że wrócę do Leszna... Serdeczne podziękowanie dla Łukasza, Klaudii, Radka i Mateusza, że zgodzili się ze mną pojechać. Trochę tam im poopowiadałem, przybliżyłem obraz pewnych pokazów, ale nie chciałem zbytnio się rozgadywać i zagłębiać w szczegóły, bo u mnie lotnictwo to już stan umysłu i styl życia ;)

Lotnicze pozdrowienia! :)
Show must go on!
Piszę, jaka jest rzeczywistość.
Snapchat: krystian-ikar

Nasze fotografie, niestety nie mieliśmy profesjonalnego aparatu i skazani byliśmy na nasze smartfony.

Legendarny North American P-51 Mustang "Louisiana Kid" Full Force must be!

Yak-3... i jego sylwetka :)


Od lewej: Mateusz, ja, Klaudia, Radek i Łukasz :)

North American T-6 Texan

Boeing Stearman SP-YWW

Takie tam z Robinsonem ;)

Akrobacyjne i bardzo agresywne samoloty Xa-42 (Sbach 342) zespołu The Flying Bulls

P-51 Mustang i Yak-3 w powietrzu... 

Samoloty Carbon Cub 

Xa-42 wpatruje się w zachodzące słońce...

Najpiękniejszy zachód słońca, jaki widziałem ;)

Film przygotowany przez Pana Wojciecha Stasiaka, który ukazuje piękno nocnych pokazów:



Komentarze

Popularne posty