Ku radości chwilo trwaj! Aerofestival #3

   Niestety w niedzielę Aerofestival dobiegł końca, a teraz w najlepsze zmagam się z sesją egzaminacyjną. Czuję się jakbym wrócił z niebywałej krainy- dlatego często mówię, że lotnictwo to dla mnie Arkadia...

    Aerofestival przywitał nas pięknymi wojskowymi samolotami Hawk oraz Tornado! (Hawka już od dwóch lat chciałem zobaczyć i nie sądziłem, że będzie mi to dane!) Niespodzianką była także kołująca transportowa CASA Sił Powietrznych RP.

   Nie przeszkadzał mi upał, nie myślałem o sprawach codziennych, zimnych napojach, jedzeniu i nawet pogodziłem się z lądującymi co chwilę rejsowymi samolotami... Liczyło się tylko tu i teraz!

Bardzo długo w mojej pamięci pozostanie efektowny i perfekcyjny pokaz grup Turkish Stars oraz Baltic Bees Jet Team. (klikając w zespół przejdziesz do galerii z pokazów tej grupy). Szkoda, że mizernie zaprezentowały się nasze Jastrzębie, które było stać tylko na dwukrotny przelot po prostej oraz rozejście z dopalaczem... Chciałbym móc w przyszłości ponownie zobaczyć te grupy akrobacyjne. Dotąd uważałem, że pilotaż myśliwców jest sztuczny i jakoś specjalnie mnie nie jarał... zawsze bliższe były mi tłokowe samoloty akrobacyjne... No cóż pod wpływem efektownych i bardzo dynamicznych manewrów oraz solidnego dźwięku silników odrzutowych swoje zdanie zmieniłem! ;) Pozytywnie zaskoczyły mnie dwa samoloty DeHavilland Vampire. Jeżeli chodzi o "fantastyczność" to nie mogę pominąć włoskiej grupy akrobacyjnej Pioneer Team. Pilotaż samolotów ultralekkich w ciasnej formacji, z efektami pirotechnicznymi, białymi smugaczami oraz smugaczami w włoskich barwach narodowych był godny zachwytu i podziwu. CDN... Zapraszam do rzucenia okiem na kilka zdjęć ;) Show must go on!

Bardzo dobrze było! Z sympatycznym pilotem Arturem Kielakiem :) 

I jest mój wymarzony Hawk! (Zacne okularki i koszulkę mam, co nie? :P )

Jastrzębie <3 

Rozejście "Jastrzębi" z włączonym dopalaczem.

Pioneer Team

Z lotniczymi pozdrowieniami Krystian:)